O tym, że wszystko drożeje, nie trzeba nikogo przekonywać. Wystarczy wejść do sklepu i spojrzeć na półki. Ta oficjalna wynosi 8%, ale przecież nie wszystko drożeje w tym samym tempie, a każdy z nas kupuje inne rzeczy. To sprawia, że inflację każda rodzina odczuje w nieco inny sposób. Istnieje jednak pewna baza kosztów wspólnych, przez które podwyżki odczujemy wszyscy. Jak się przed nią obronić?

Na co uważać?

Nie każdy ma samochód, więc teoretycznie wydaje mu się, że cena paliwa w ogóle go nie dotyczy. Tylko to nieprawda, bo przecież towary do sklepu trzeba jakoś dostarczyć, podrożeje też transport publiczny i tak dalej. Podobnie będzie z cenami energii, gazu czy żywności. Te podwyżki nas nie ominą. W tej chwili nasze najważniejsze zadanie powinno koncentrować się na maksymalnym zwiększeniu dochodów. Zapewnienie sobie podwyżki o 8% oznacza, że nic w naszym życiu się nie zmieni- nie zbiedniejemy i nie wzbogacimy się. To nieco więcej niż daje nam rząd w postaci podwyżki najniższej krajowej w przyszłym roku. Planowane 210 złotych brutto nadal oznacza, że jest to podwyżka, która nie pokryje naszych strat. Musisz zawalczyć o zdecydowanie więcej.

Spłać długi

Zaraz po tym, gdy dostaniesz podwyżkę, zaplanuj, że przeznaczysz ją na spłacanie swojego zadłużenia. Stopy procentowe już wzrosły, a to oznacza, że banki podniosły swoje oprocentowanie. Zresztą nie tylko banki, a wszystkie instytucje finansowe. Długów konsumpcyjnych pozbądź się od razu, ale nie zapominaj też o kredycie hipotecznym. Jego rata ścisłe powiązana jest z WIBOR i dlatego po prostu musi wzrosnąć. Nie zapominaj, że kredyt hipoteczny możesz nadpłacać już trzy lata po jego zaciągnięciu. Gdy stopy procentowe były niskie, nie było to opłacalne. Teraz zaczyna być to atrakcyjne, a z pewnością będzie jeszcze bardziej, bo nie ma siły- aby zwalczyć inflacje, trzeba je będzie jeszcze podnieść.

Długoterminowo złoto, krócej – waluty

Złoto od nieomal zawsze było idealną lokata kapitału, szczególnie cenną w trudnych czasach, wtedy, gdy rósł niepokój społeczny, gospodarka się chwiała, a rządzący dodrukowywali pieniądze. To dokładnie to, co dzieje się w tej chwili. Dlatego naprawdę warto kupować monety bulionowe i przechowywać, bo jest pewne, że w długim okresie ich wartość wzrośnie. Nie można też do końca ufać złotówce. Dolar amerykański, frank szwajcarski czy wreszcie euro to lepsze rozwiązanie. Euro to naprawdę solidny pieniądz, stabilizowany przez silną, niemiecką gospodarkę, a inflacja w strefie jego panowania wprawdzie także jest, ale o połowę niższa niż w Polsce. Oczywiście nikt nie da nam gwarancji wzrostu kursu, ale warto przynajmniej jedną czwartą swoich oszczędności ulokować w walucie.

Pilnuj banku i umów z dostawcami

Bezpieczne i mało ryzykowne miejsce dla twoich oszczędności to oczywiście bank. Wolno, bo wolno, ale banki zaczynają reagować na rosnące stopy procentowe i podnoszą delikatnie oprocentowanie na kontach oszczędnościowych. Naucz się śledzić promocje, bo lepszy 1% niż okrągłe zero. Nie zapominaj także o kontrolowaniu swoich rachunków i umów, jakie zawierasz z dostawcami energii, gazu czy wody. Jest pewne, że będzie drożej, ale pilnuj, by dostawca nie robi cię „na szaro” i nie zapominaj, że zawsze możesz go zmienić, a przynajmniej skorzystać np. z korzystniejszej dla siebie taryfy, dostosowanej do twojego trybu życia.

Dodaj komentarz
You May Also Like

7 wskazówek, jak skutecznie wyznaczać własne cele finansowe

Początek roku zwykle jest czasem, w którym chętnie podejmujemy różne postanowienia. Stawiamy…

W jakiej walucie trzymać oszczędności?

Pandemia naprawdę zamieszała istniejący na świecie porządek. To zamieszanie nie ominęło także…